Fabryka Pełna Życia – plakat z takim napisem zwrócił moją uwagę na nieczynną Dąbrowską Fabrykę Obrabiarek PONAR-DEFUM. Nieczynne, opuszczone i smutne (bo już niepotrzebne) obiekty tej fabryki postanowiono odnowić i dać im drugie życie. Fabryka położona jest w centrum Dąbrowy Górniczej – wciśnięta pomiędzy dworcem kolejowym a Domem Kultury, a więc jest niejako wizytówką miasta. Tak wygląda jedna z hal Defum. Odnowiona, a przyległy teren zagospodarowany zielenią

Fabryka Pełna Życia, to dzisiaj miejsce spotkań, odpoczynku i edukacji regionalnej – gdzie można obejrzeć film, zwiedzić wystawę, albo coś zjeść i napić się dobrej kawy. Odbywają się tu miejsce koncerty, różne wydarzenia kulturalne, czy też działania społeczne

Pozostawiono niektóre elementy fabryki – tutaj na przykład fragment jakiejś konstrukcji, za którą stoi jeszcze nie odnowiona hala

Jeszcze jedna pozostałość konstrukcji, a za nią budynek, któremu warto bliżej się przyjrzeć

Z początku myślałem, że postawiono tutaj jakiś nowy budynek – bo bardzo się wyróżniał świeżością na tle innych, jeszcze nie wyremontowanych. Ale okazało się, że budynek ten ma już ponad 100 lat i jest jednym z najstarszych, zachowanych obiektów fabryki Defum. Na początku XX wieku był wykorzystywany jako magazyn, a już w powojennych czasach, stał się warsztatem elektrycznym, później narzędziownią i hartownią.
Po renowacji w 2019 roku zmienił się w centrum wystawowe oraz miejsce spotkań i koncertów

A poniżej – ten sam budynek w roku 1970. Różnica spora 🙂

Pracownik ochrony powiedział mi, że jedna z hal dawnej Fabryki Obrabiarek jest udostępniona do zwiedzania. Poszedłem w tamtym kierunku, ale z początku nie mogłem trafić. Pominąłem tę nierzucającą się w oczy, otwartą bramę na rogu budynku

Ale po chwili postanowiłem wejść…

Całkiem do środka wejść nie można. Z tego przedsionka trzeba obejrzeć halę fabryczną przez widoczne kraty

Opustoszała hala produkcyjna

Wielkiego formatu zdjęcia pokazują, jak przed laty wyglądała tutaj praca

Opuszczona hala wygląda trochę przygnębiająco. Przez dziurawy dach dostaje się woda, tworząc kałuże. Smutny obraz dzisiejszego przemysłu… W hali rozmieszczone są także eksponaty jakiejś instalacji artystycznej


Po wyjściu z hali, całkiem przypadkiem znalazłem jeszcze inne eksponaty przemysłowe, ale o tym w następnym wpisie
Tymczasem oddalam się autobusem o 7 kilometrów. Zaplanowałem zobaczyć z bliska chlubę PRL-u, czyli największy i najnowocześniejszy wówczas kombinat metalurgiczny. Chodzi o Hutę Katowice. Dziś już nosi inną nazwę, ale taki napis pozostał na bramie wjazdowej. Olbrzymi teren liczący 1000 hektarów, a kiedyś jeszcze większy, bo obejmował też zakłady satelitarne, takie jak Koksownia „Przyjaźń”.
Ponieważ mój blog jest poniekąd „kolejowy” dodam tylko, że tutejsza walcownia, jako jeden z nielicznych zakładów na świecie produkuje szyny kolejowe o długości 120 metrów


Wielki piec do wytopu surówki

Przed laty byłem też pod główną bramą wjazdową kombinatu metalurgicznego w Nowej Hucie. Mam nawet zdjęcia, ale na kliszy fotograficznej. O cyfrówce wtedy nawet nie marzyłem…