Przedsionek królewskiego namiotu

Jaworzyna Śląska to niewielkie, liczące 5,1 tys. mieszkańców miasteczko. Powstało dzięki rozwijającemu się tutaj węzłowi kolejowemu, o czym więcej pisałem w poście: „Zaczęło się od stacji”. Przedwojenna nazwa miasta to Konigszelt, co w tłumaczeniu znaczy „namiot królewski”
Ponieważ miałem tutaj przesiadkę na inny pociąg i niecałe pół godziny, sfotografowałem tylko najbliższe okolice stacji kolejowej. Widok na budynek stacji oraz ulicę 1 Maja z niewielkiego skwerku

Z tego samego skwerku widok w przeciwną stronę. Skrzyżowanie ul. 1 Maja oraz Jana Pawła II

Kamienice przy ul. 1 Maja. Na drugim zdjęciu, widok z peronu pierwszego

Świetlik jaworzyński

W ubiegłym roku zamieszczałem wpis, przedstawiający mój przejazd przez stację kolejową w Jaworzynie Śląskiej. Napisałem wtedy, że „jeszcze tam wrócę”. Częściowo się to spełniło, gdyż teraz na jaworzyńskiej stacji miałem przesiadkę na inny pociąg. Mając do dyspozycji niecałe pół godziny, sfotografowałem stację i jej okolicę. Niemniej ponawiam obietnicę, że „jeszcze tu wrócę” – by zwiedzić skansen kolejowy i samo miasto.
Poniżej ogólny widok peronów (w Jaworzynie są trzy) oraz odjeżdżający pociąg, z którego przed chwilą wysiadłem

Budynek stacji widziany z peronu 1…

… oraz od ulicy 1 Maja

Tunel pod peronami oraz charakterystyczny świetlik

„Tylne wyjście” ze stacji, czyli najkrótsza droga do centrum miasta

Za trzecim peronem usytuowana jest stara parowozownia. Ponieważ budowano coraz dłuższe parowozy, którym ciężko było wjechać do parowozowni, wybudowano później większą parowozownię (w której dziś jest skansen kolejowy)

Z peronu widać też stary, pierwszy budynek stacji – to ten po prawej stronie. Bliżej przyjrzę się mu podczas następnej wizyty w Jaworzynie Śląskiej

Pół minuty przy skansenie

Niedaleko stacji kolejowej w Jaworzynie Śląskiej znajduje się skansen taboru kolejowego – czyli Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku. Czas mojego zwiedzania – tyle ile czasu pociąg przejeżdża obok. Z kilkunastu zdjęć wybrałem kilka. Myślę, że kiedyś zawitam tam na dłużej…
Ogólny widok na eksponaty muzealne. Po prawej stronie kadru, fragment żółtego elektrowozu EP23-001. W latach 70 wyprodukowano jeden, prototypowy egzemplarz – na bazie ET22 i był przystosowany do prowadzenia pociągów pośpiesznych z prędkością 160 km/h. Niestety projekt okazał się nieudany i zaniechano dalszej produkcji

Stary wagon pasażerski, niestety nie znam się na seriach. Przydałby się katalog wagonów pasażerskich – niestety jeszcze taki się nie pojawił

Parowóz OKi2-27

oraz TKt48-67

Na koniec pług odśnieżny

Kiedyś zwiedzałem już skansen w Wolsztynie, oraz Warszawie