W Wolsztynie byłem tylko jeden dzień, a zdjęcia zamieszczam już ponad pięć tygodni 🙂 To chyba ostatni, 27 wpis, który przybliży wolsztyńską kolej no i samo miasto. Zdjęcia pozostaną wspomnieniem, aż do następnego razu…
Gdy zwiedzałem parowozownię, nadjechał skądś skład przedwojennych wagonów. Zapewne na paradę parowozów, która miała się odbyć za tydzień. Są to pruskie wagony typu C, bardzo popularne w okresie międzywojennym. Po II wojnie jeździły jeszcze na polskich torach do końca lat 60-tych. Ze względu na mnogość bocznych drzwi, wagony te popularnie zwane były „boczniakami”. Aby zwiększyć liczbę miejsc siedzących, konstruktorzy zrezygnowali z wewnętrznego korytarza. Za to na zewnątrz, wzdłuż całego wagonu zamieszczono pomost, umożliwiający przemieszczanie się między przedziałami. Odważni musieli być wówczas konduktorzy 🙂 A gdy miejsc nie było, na tych pomostach podróżowali pasażerowie, tworząc tzw „winogrono”
Podobny wagon – typu Cy stoi na terenie parowozowni, ukryty wśród innych eksponatów. Udało mi się przez szybę sfotografować jego wnętrze
A to inny pasażerski wagon – typu Bi – również z okresu międzywojennego. Po wojnie PKP przejęły 80 takich wagonów, które na lokalnych trasach woziły pasażerów jeszcze w latach 80-tych. Wewnątrz zamontowano ławki z 20 miejscami (miękkie lub drewniane w zależności od klasy komfortu). Na poniższym zdjęciu wnętrze jest wypatroszone z wyposażenia 😦
Wagon sypialny, z nowszej już epoki. Nie przyjrzałem mu się dokładnie, a więc nic o nim nie wiem…
Pozdrawiam zaglądających na mój blog 🙂