Mały plusik

Ostatnio pisałem o niewygodach wynikających z podróżowania kolejową komunikacją zastępczą. Trochę ponarzekałem, ale muszę też powiedzieć, że jest jeden mały plus. Mogłem zobaczyć z bliska miejscowości, które raczej nie są na mojej trasie, podczas podróży samochodem czy rowerem – a z pociągu widać niewiele poza przystankiem.
Pierwsza wieś to Letnica, leżąca na uboczu, z dala od drogi wojewódzkiej. Według XIX – wiecznego językoznawcy nazwa wsi pochodzi od polskiego słowa „liść”. W swoim dziele o nazwach miejscowości podaje jej znaczenie „letnie liście” lub „liściasta chata”

Znużony powrotem

Nie mam ciekawych zdjęć ze wsi Bobrzany. Ilekroć tędy przejeżdżam, najczęściej omijam ją bokiem, lekko tylko zahaczając. Poza tym zazwyczaj jadę przez Bobrzany wracając już z jakiejś wyprawy. Przejechane kilometry, godziny w trasie, zmęczenie – nie zawsze chce mi się tutaj zatrzymywać. A do domu jeszcze 15 km. Dziś, niestety tak samo…

Po Bobrzanach docieram do Bukowiny Bobrzańskiej. Zawsze po drodze mijam stację kolejową, która położona jest nieco na uboczu, a następnie samą wieś. Poniżej okolice stacji, która jest po mojej prawej stronie

A to wieś, niedaleko skrzyżowania z DK 12

Od remizy przez jaz do wałów

Pora na leszczyńskie atrakcje – czyli ciekawe miejsca w Lesznie Górnym (południowo – wschodni kraniec województwa lubuskiego).
Zaczynamy od nieczynnej (dawnej) remizy strażackiej. A na drogowskazie – następna miejscowość, do której pojadę

Ten duży obiekt to budynek dawnej fabryki celulozy – a dziś garbarni, należącej do niemieckiej firmy Heinen Lederfabrik. Zastanawiam się, ile jest jeszcze w Polsce typowo polskich zakładów przemysłowych 😦

Następna wieś to Sieraków – maleńka, licząca zaledwie 120 mieszkańców. Zarówno Leszno Górne jak i Sieraków zamieszałem na blogu kilka lat temu (link)

W pobliżu Sierakowa przebiegają Wały Śląskie – ziemne niewysokie umocnienia. W czasach średniowiecznych wytyczały granicę między księstwem głogowskim a żagańskim. Więcej o wałach można przeczytać w Wikipedii.
Gdy jechałem tędy w podczas ostatniej wycieczki, rzeczywiście zauważyłem jakiś długi, prosty podwyższony wał, który przypominał mi nasyp kolejowy. Ale przecież kolei w tym miejscu nigdy nie było. okazuje się, że jest to prawdopodobnie fragment Wałów Śląskich. Dlatego zamieszczam dwa zdjęcia z 2018 roku i jedno z tej wycieczki, na którym wyraźniej to widać

Zbliżając się do Szprotawy mijam Nową Kopernię. Dziś ją praktycznie omijam, ale ostatnio jechałem przez tę wieś (zdjęcia tutaj)