Twierdza Kostrzyn

Ten zespół fortyfikacji był wznoszony, rozbudowywany i użytkowany pomiędzy XV a XX wiekiem. Obecnie, zachowane części są odrestaurowywane i udostępniane do zwiedzania. Na pierwszym zdjęciu – Brama Berlińska

Widok od strony Odry, przez którą przebiega granica polsko – niemiecka

Wał, który dawniej służył obronie miasta, dziś jest miejscem spacerów i wypoczynku

Miasto, którego nie ma

To nietypowa wręcz atrakcja turystyczna – nieistniejąca starówka w Kostrzynie nad Odrą. W przewodnikach turystycznych, ten 17 hektarowy teren nazwano „polską Hiroszimą”. Umarłe miasto, gdzie czas zatrzymał się w 1945 roku. Tam, gdzie wśród gęstej zabudowy tętniło kiedyś życie, teraz są porośnięte krzewami pozostałości i fundamenty, wystające zaledwie 1 metr powyżej ziemi.
Dlaczego tak się stało? W czasie II wojny Niemcy stworzyli tu silną fortyfikację, a wkraczająca armia radziecka niszczyła miasto wraz likwidacją kolejnych punktów oporu nieprzyjaciela. Po zakończeniu działań wojennych, władze postanowiły nie odbudowywać kostrzyńskiej starówki, a życie przeniosło się za rzekę Wartę. Dzisiaj, dawna starówka składa się wyłącznie z bruków, krawężników, cokołów oraz schodków, prowadzących do nieistniejących drzwi…
Gdy znalazłem w internecie powyższe informacje obejrzałem zdjęcia, postawiłem sobie za cel zobaczyć to na własne oczy. To był więc mój główny cel przyjazdu do Kostrzyna nad Odrą.
Przede wszystkim można tu zobaczyć dokładnie wytyczone ulice, przy których nawet postawiono słupki z ich nazwami. Poza tym – tylko przygruntowe resztki domów… Dla porównania – na pierwszej rycinie odwzorowanie starówki wraz układem ulic

Jedna z bocznych uliczek widziana z góry

Plac Ratuszowy, czyli mówiąc krócej – Rynek. Czy ktoś uwierzyłby, że przed wojną po tej „łące” jeździły tramwaje? Linia tramwajowa widnieje na starych planach miasta, a na poniższej rycinie również jest zaznaczona. Na moim zdjęciu początkowy przystanek był po przeciwnej stronie, za tym krzakiem po lewej stronie zdjęcia. Dziś zamiast kamienic stoją drzewa…

Dzisiejszy Rynek – to jak widać tylko chodnik, krawężniki, i ukryte w krzakach fundamenty. Na placu miejscami znalazłem też fragmenty bruku z tzw „kocich łbów”

Dużym obiektem kostrzyńskiej starówki był XVI – wieczny zamek, co najlepiej widać na poniższej rycinie. Po wojnie zachowały się niemal kompletne ściany. Niestety w roku 1969 zamek wysadzono w powietrze. Pozostał wyraźny zarys dziedzińca i wejścia do poszczególnych pomieszczeń, co przedstawiam na fotografiach

Na uwagę zasługuje również kościół. Chyba jako jedyny obiekt postawiony jest „po skosie”, podczas gdy pozostałe kamienice ułożone są prostopadle, zgodnie z układem ulic. Również po tym obiekcie została tylko kupka gruzu… Natomiast przed kościołem widać pomnik Jana Markgrafa von Magdeburg, którego cokół także się zachował

Jeśli kogoś ten temat zaciekawił, odsyłam do źródeł internetowych z ciekawymi archiwalnymi zdjęciami, chociażby tutaj
A kostrzyńskie stare miasto jest naprawdę godne zwiedzenia. Chociaż można by rzec „przecież nic tu nie ma” – to jest zapisany kawałek historii tego miasta. Spacerując alejkami nieistniejącego miasta warto poczuć tę historię…

Miasto wśród wód…

Chociaż nazwa miasta brzmi Kostrzyn nad Odrą, to jednak jest tu o wiele więcej wód. Przede wszystkim Warta, a także rzeka o nazwie Postomia. Oprócz tego zalewy rzeczne, stawy, oraz Jezioro Kostrzyńskie i bagna na terenie Parku Narodowego Ujście Warty. Tam akurat nie byłem, chociaż tereny są przepiękne.
Zaczniemy od stawu przy ulicy Sikorskiego i tereny zielone gdzieś nieopodal…

Skwer przy ul. Sikorskiego i Granicznej

Ośrodek rekreacyjny Delfin

Rzeka Warta. Gdzieś tu wpada do Warty rzeka Postomia. Na pierwszym zdjęciu może to któraś odnoga po prawej stronie. Natomiast 2,5 km za moimi plecami Warta wpada do Odry

Rozlewisko, za którym zaczyna się Park Narodowy Ujście Warty

Odra, graniczne mosty (drogowy i kolejowy) oraz Niemcy na przeciwległym brzegu