Pamiętam, że od dziecka miałem ciągoty do podróżowania i zwiedzania nieznanych terenów. A z moją pierwszą wizytą w Głogowie było tak. Mając 13/14 lat postanowiliśmy z kolegą udać się na wagary. Wpadliśmy na pomysł, żeby gdzieś pojechać. Postanowiliśmy, że idziemy na dworzec autobusowy i wsiadamy do pierwszego autobusu, jaki nadjedzie. Akurat nadjechał do Głogowa… Później często jeszcze tam wracałem, najczęściej pociągiem, które kiedyś kursowały między Żaganiem a Głogowem. Teraz praktycznie nie ma sensownego połączenia między tymi miastami, odległymi od siebie o 60 km. Jest jakiś jeden autobus, odjeżdżający o nie komunikatywnej godzinie. Nieraz przejeżdżałem przez Głogów tranzytem, dopiero w tym roku udało się zawitać na dłużej.
Dworzec autobusowy

Skrzyżowanie ulic Grodzkiej, Bramy Brzostkowskiej oraz Alei Wolności

Kilkanaście metrów dalej: Grodzka, Starowałowa

Mural na budynku – róg Armii Krajowej i Obrońców Pokoju. Zapewne bitwa pod Głogowem…

Orkiestra grająca przed Miejskim Ośrodkiem Kultury, czyli przy „dużym rondzie”

Nieco dalej – skwer między Sikorskiego a Przemysłową

Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…