Piorunem to nie znaczy, że szybko. Zresztą szybkość nie była tu najważniejsza, wręcz przeciwnie 🙂 „Piorun” to pociąg specjalny, zorganizowany na przejazd z Zielonej Góry przez Żary do Żagania i z powrotem. Przypomniałem sobie czasy, kiedy parowozy były na porządku dziennym: specyficzny zapach dymu, syk pary – po prostu klimat. Moja żona – dla której był to pierwszy w życiu przejazd pociągiem prowadzonym przez lokomotywę parową – była pod niesamowitym wrażeniem. Zamieszczę kilka wpisów relacjonujących tę wycieczkę.
Stacja Zielona Góra. Pociąg specjalny „Porun” został podstawiony na tor, przy peronie pierwszym.
Parowóz został na chwilę odczepiony i odjechał poza peron. Jest to polskiej produkcji lokomotywa typu Ol49 o numerze 69. Lokomotywy te produkowano w latach 1951 – 1954 w Chrzanowkiej Fabryce Lokomotyw „Fablok”. Maszyna ta waży 145 ton. Do widocznego tendra zabiera zapas 12 ton węgla i 25 ton wody. Bez tego nie pojedzie 🙂
Ponowne podłączenie parowozu do składu
Nie tylko pasażerowie, ale również mieszkańcy Zielonej Góry z zainteresowaniem przyglądali się lokomotywie
Zanim pociąg odjechał, czas uprzyjemniała muzyka (najczęściej blues) w wykonaniu tego pana. W czasie jazdy śpiewał dla pasażerów w pierwszym wagonie – tzw imprezowym
Pociąg Piorun, na krótko przed odjazdem. Wagon barowy serwował kawę, herbatę itp. Na drugim zdjęciu logo firmy, która organizuje pociągi specjalne na naszym terenie