Czerwcowa sobotnia wyprawa rowerowa zaowocowała zwiedzeniem dwóch miast (nie licząc Żagania oczywiście:) oraz przejechaniem przez 10 wiosek. Udało mi się pokonać 53 km – co jest moim nowym rekordem, chociaż nie jestem wyczynowcem i nie jeżdżę dla kilometrów. Zrobiłem ok 350 zdjęć (z czego połowa już jest „w koszu”) a to wiązało się z częstym zatrzymywaniem na trasie.
Ale nawiązując do tematu wpisu… Trzebów to miejscowość położona 9 km na południe od Żagania. Gdy do 1991 była czynna linia kolejowa do Jeleniej Góry, zatrzymywały się tutaj pociągi. Chciałem odnaleźć dawną stację kolejową ewentualnie to, co z niej zostało. Zaczerpnąłem informacji u starszej pani, że budynek istnieje i jest zamieszkany. Pojechałem za jej informacją. Tory biegły cały czas lasem. Co prawda napotkałem jakiś budynek, lecz nie mam pewności, czy to była właśnie stacja. Wydawało mi się, że ścieżka, którą jechałem oddalała się od linii kolejowej, torów też nie ujrzałem, bo musiałbym wleźć komuś na podwórko, a wokół budynku pełno chaszczy. A zatem przyjmuję, ze stacji nie odnalazłem. Na pocieszenie zamieszczam jedno zdjęcie z Trzebowa