Osiedle Pomorskie w Zielonej Górze zawsze mnie fascynowało – chociaż nigdy tam nie byłem. Powstało w połowie lat 80 ub. wieku, na wschodnim skraju miasta, z dala od centrum, a na dodatek odseparowane od reszty Zielonej Góry drogą S3. Można się tutaj dostać tylko przez wiadukt nad drogą S3 (jest jeszcze drugi wiadukt, mniejszy, przez Raculkę, ale to nie jest najlepsza opcja).
Osiedle Pomorskie widzę nieraz jadąc właśnie drogą S3 – ale jest ona położona niżej, więc niewiele osiedla widać, tylko szczyty wieżowców. Dlatego cieszę się, że moja trasa rowerowa zahacza o to osiedle i będę mógł je zobaczyć z bliska.
Gdy w XVIII wieku Zieloną Górę nawiedziła epidemia czarnej ospy, na tym terenie (który był wówczas Przedmieściem Kisielińskim) był punkt kwarantanny, był też stos do palenie zwłok zmarłych w wyniku zarazy i podobno także cmentarz. Dokładnie w tym miejscu stoi dziś nabot – niewielka budowla upamiętniające te smutne wydarzenia.
Na Osiedlu Pomorskim nie ma nazw ulic – wszystko jest jako „Osiedle Pomorskie” + numer domu, dlatego trudno mi opisać miejsce zrobienia poniższych zdjęć
![](https://mojakolej.home.blog/wp-content/uploads/2024/03/img_9407.jpg?w=826)
![](https://mojakolej.home.blog/wp-content/uploads/2024/03/img_9408.jpg?w=826)
![](https://mojakolej.home.blog/wp-content/uploads/2024/03/img_9412.jpg?w=826)
![](https://mojakolej.home.blog/wp-content/uploads/2024/03/img_9410.jpg?w=826)