Kolejna przesiadka – Wrocław Główny. Na zegarze 8:30 i już widać, że zapowiada się piękna, słoneczna pogoda. Do pociągu mamy jeszcze 2 godziny – można się więc wygrzać w majowych promieniach słońca, albo schronić w cieniu hali dworcowej. Korzystamy z obu opcji, w międzyczasie delektując się małą czarną w jednej z dworcowych kawiarenek. Mnie jak zwykle nosi z aparatem po całej stacji.
Jednostka 36WEa-015 – to ta z brudnymi szybami, o której wspominałem w poprzednim poście
Peron V. Za stacją widać sporo dźwigów budowlanych. Wkrótce napiszę coś więcej o tym przedsięwzięciu
A tutaj nawet Sky Tower przypadkiem się załapał
Hala „brezentowa” dobudowana podczas ostatniego remontu